5 cze 2014

49.Birthday Part Three

                    "To koniec"



Z PUNKTU WIDZENIA NINY


"Musisz wstać i przygotować się. Lou i reszta chłopaków przyjadą po nas za godzinę"  głos Tia zadzwonił w moich uszach, ale zabrzmiało to jakby była 500 km ode mnie, a jej głos właśnie dotarł do mnie.
"Słuchasz mnie Nina?!" wrzasnęła "Nina odpowiedz mi" potrząsnęła mną. Leniwie przesunęłam się na drugi bok.
Nic nie mogę poradzić na moje działania. Nigdy wcześniej nie czułam się tak źle. Nie chcę z nikim rozmawiać lub z kimś przebywać, po prostu chcę zostać sama.
"Poważnie, musisz wstać. Spędziłaś w łóżku cały dzień" próbuje wyciągnąć mnie z łóżka, czemu odmawiam.
"Nina przerażasz mnie, proszę wstań" powiedziała wzdychając, po czym wyszła z pokoju.
Po około 20 minutach usłyszałam pukanie.
"Wejdź" zawołałam chrapliwie.
"Dobry dzień kochana" odwróciłam się i ujrzałam Louis`a stojącego w drzwiach, ubranego w czarne spodnie, czerwoną koszulkę i dresową bluzę. Wyraźnie jest gotowy na przyjęcie Harry`ego.
Odchrząknęłam "Hej..."
"Jak się czujesz?" przeniósł dłoń na podbródek.
"Nie wyglądasz dobrze"
Odwróciłam od niego głowę, więc nie może zobaczyć łez napływających do moich oczu.
"Powiedz mi co się stało" poruszył się i zajął miejsce na kraju łóżka.
"Nie potrafię patrzeć na niego tak jak dawniej, nie potrafię rozmawiać z nim tak jak dawniej i nie potrafię" przerwałam szukając odpowiednich słów "być z nim tak jak dawniej" 
"Nina, nie masz pojęcia jak bardzo Harry cię kocha" powiedział z niedowierzaniem na moje słowa.
"Rozumiem to, ale od momentu tamtego pocałunku wszystko jest inne" 
Wpatrywał się we mnie obojętnym wzrokiem.
"Masz wątpliwości co do swoich uczuć" powiedział tak jakby przeczytał scenariusz.
Przytaknęłam "Kocham Harry`ego, ja po prostu nie wiem"
"Obiecałaś mu, że przyjdziesz na przyjęcie. Teraz przestań wyglądać tak nędznie i przygotuj się" jego ostry i poważny ton odsunął mnie do tyłu.
"Wyraźnie czujesz jeszcze coś do Harry`ego skoro jesteś taka przygnębiona"
Spuściłam wzrok; ma rację.
"Masz 20 minut zanim wrócę po ciebie"
Drzwi zamknęły się.

--

"Nina" Louis wszedł przez drzwi zasłaniając oczy swoimi dłońmi.
"Jestem ubrana" wygładziłam moje spodenki i poprawiłam loki.
"Wyglądasz oszałamiająco" jego oczy rozszerzyły się.
Uśmiechnęłam się słabo.
"Chodźmy, wszyscy już tam są" 


-


Z PUNKTU WIDZENIA HARRY`EGO


Przemierzyłem wzrokiem pokój milion razy. Gdzie oni są...
"Mój syn jest już taki dorosły!" moja mama i siostra szły w moją stronę.
"Hej mamo" pocałowałem delikatnie ją w policzek, gdy chwyciła mnie w wielki uścisk.
"Gemma" powiedziałem uszczypliwie.
"Wszystkiego najlepszego mały" próbowała zmierzwić mi włosy, ale szybko odsunąłem się z jej drogi.
"Zamknij się Gemma" droczyłem się.
"Gdzie twoja piękna dziewczyna?" moja mam rozejrzała się po pokoju.
Chciałem im powiedzieć o wszystkim, że Nina i ja już nie jesteśmy razem, ale gula formująca się w moim gardle uniemożliwiła mi to.
"Jest w drodze. Louis ją przywozi"
"Dlaczego ty jej nie przywiozłeś?"  zapytała Gemma; zdezorientowanie rosło na jej twarzy.
"Uhh" przeciągnąłem i spojrzałem na drzwi "O spójrzcie Nick przyszedł" wskazałem na znanego radiowca.
"Zobaczymy się za chwilę mamo" wymigałem się i przytuliłem ją po raz kolejny.
"Do potem Gemma" pomachałem jej szybko.
"Haryyyyy!" Nick posłał mi szeroki uśmiech.
"Widziałeś gdzieś Louis`a?" zapytałem.
"Nie sorry stary"
"W porządku"
"Gdzie twoja dziewczyna?"
Przymknąłem na chwilę powieki.
"Louis miał ja przywieść"
"Dlaczego twój kumpel przywozi twoją dziewczynę?" 
"Ona nie jest już moją dziewczyną" pękłem i powiedziałem mu wszystko.
"Dobrze" wziął głęboki oddech gdy skończyłem moją opowieść "Chodźmy cię upić"  poklepał mnie po ramieniu.


-


Z PUNKTU WIDZENIA NINY


"Kochana możesz przestać trząść swoją nogą" Louis przewrócił na mnie oczami, gdy zaparkowaliśmy na miejscu.
"Przepraszam" uspokoiłam stopę.
Wysiedliśmy z samochodu i złapałam Louisa za rękę. W drodze do wejścia zostaliśmy zbombardowani przez paparazzi. Skrzywiłam się przez błyski fleszy, podczas gdy Louis beztrosko szedł przed siebie.

"W porządku?" zwrócił się do mnie, gdy weszliśmy do pomieszczenia. Skinęłam.
"Taa, jest dobrze"
"Teraz uśmiechnij się, wyglądasz mizernie" przechylił głowę i uśmiechnął się. Wywróciłam oczami i uśmiechnęłam się wyśmiewając go. Potrząsnął głową i udał się w stronę baru.
Przeskanowałam każdą osobę w pomieszczeniu. Nie rozpoznaję nikogo i nie widzę nigdzie Tia. Weszłam w tłum nieznanych ludzi.
"Nina!" usłyszałam jak ktoś mnie woła. Obróciłam się i ujrzałam Gemmę. Wyglądała na podekscytowaną; uśmiechnęłam się do niej słabo. 
"Gemma!" podeszłam do niej, a ona przyciągnęła mnie do uścisku.
"Kiedy tu dojechałaś?" zapytała mnie pełna ciekawości.
"Dosłownie kilka minut temu"
"Harry cały czas cię szuka"
Odchrząknęłam "Serio?"
"Taa, myślę, że jest przy barze z Nick`iem" wskazała za mnie. Nie odwróciłam się.
"Z Nick`iem?" 
"Nicki`iem Grimshaw`em" zaśmiała się ze mnie. Oczywiście Harry nie powiedział Gemmie, że on i ja zerwaliśmy.
"Dzięki Gemma, pójdę poszukać go" przytuliłam ją na pożegnanie, zanim udałam się w inny kierunek.
Obeszłam klub kilka razy, zanim go znalazłam. Siedzi przy barze z Zayn`em, Liam`em, Louis`em, Niall`em , Tia`ą, Dani, El i facetem, który jak mniemam jest Nick`iem. Wpatrywałam się w nich przez chwilę, zanim chłopcy rozpoznali mnie.
"Cześć Nina!" wskazał na mnie Liam. Kurwa... zamarłam.
Harry odwrócił się. Jego oczy powędrowały po moim ciele, zanim złapał ze mną kontakt wzrokowy; zobaczyłam gniew w jego oczach.
"Gdzie się podziewałaś Nina?" Tia przerwała niezręczną ciszę.
"Um, rozglądałam się" odpowiedziałam cicho.
"Jest piękna Harry" Nick powiedział do jego ucha, ale wystarczająco głośno, abyśmy mogli to usłyszeć.
Harry wstał i zrobił trzy kroki w moją stronę. Jego oczy były zachmurzone, a wyraz twarzy ciężki.

"Hej" odetchnął. Zauważyłam, ze reszta grupy powróciła do wcześniejszej rozmowy, przestając zwracać na nas uwagę.
"Wszystkiego najlepszego Harold" brzmiałam monotonnie.
"Co ty masz na sobie?" zmrużył na mnie oczy, a zmarszczka pojawiła się pośrodku jego oczu.
Spojrzałam na siebie i nagle poczułam się niekomfortowo. Moje szorty są trochę za krótkie, a koszulka za bardzo wydekoltowana. Przełknęłam ślinę. Harry wgapiał się we mnie, po czym przewrócił oczami.
"Załóż coś na siebie. Chcesz, żeby każdy facet tu obecny patrzył się na ciebie?" wyskoczył.
"To nie twoja sprawa. Już nie jesteśmy razem" odcięłam się.
Odsunął się, jakby moje słowa uderzyły w niego. Wpatrywał się w swoje stopy.
"Masz rację. Baw się dobrze Nina" posłał mi imitację swojego uśmiechu.
"Harry"
"Co?"
Wręczyłam mu torebkę, w której znajdował się prezent dla niego. Ciasny uśmiech pojawił się na mojej twarzy.
"Wszystkiego Najlepszego"


Z PUNKTU WIDZENIA HARRY`EGO


"Gdzie poszła Nina?" Tia pochyliła się nad barem, żeby mnie zapytać.
Zastanowiłem się i obleciał mnie strach, kiedy zrozumiałem, że nie mam pojęcia gdzie poszła.
"wyszła zaczerpnąć trochę świeżego powietrza" odpowiedziałem spokojnie. Podniosłem z lady torebkę, którą mi wręczyła. Odwiązałem tasiemkę utrzymującą ją w zamknięciu. Włożyłem rękę do środka i wyjąłem średniej wielkości pudełko. Otworzyłem je i ujrzałem aparat, staroświecki aparat. Uśmiechnąłem się i wziąłem go do rąk. Zauważyłem karteczkę doczepioną do niego, na której pisało "Obejrzyj zdjęcia"
Włączyłem aparat i kliknąłem w galerię. Pierwsze zdjęcie ukazywało Ninę siedzącą przy stole, tam gdzie mieliśmy naszą pierwszą randkę. Na drugim widnieje balkon, na którym pierwszy raz pocałowaliśmy się, trzecie spowodowało, że do moich oczu napłynęły łzy, była na nim Nina siedząca ze skrzyżowanymi nogami na łóżku, bez ubrań z kapeluszem z napisem 'szczęśliwego Nowego Roku'
"Wszystko dobrze stary?" Louis poklepał mnie po plecach.


-----


"Harreh napij się jeszcze" Zayn przekrzykiwał muzykę. Zaśmiałem się i potrząsnąłem głową.
"Nie, nie mogęęęę" wywróciłem się na kanapę.
"Hej wielki, wszystkiego najlepszego" usłyszałem głos za mną.
"Mamy dla ciebie niespodziankę" odwróciłem się i zobaczyłem dziewczynę ubraną jak policjantka, ale to nie była zwyczajna policjantka.
"Zamówiliście mi striptizerkę?" krzyknąłem na roześmianą grupę. Przytaknęli, a kobieta zbliżyła się do mnie. Ściągnęła swoje ubranie i zaczęła tańczyć na moich kolanach.





























"Harry!" usłyszałem jej załamany głos. Odwróciłem głowę i ujrzałem Ninę stojącą tam, oglądającą dziewczynę tańcząca na mnie. Jej oczy błyszczały.
"Kurwa, Nina" odepchnąłem dziewczynę i wstałem. Zauważyłem, że grupa zgromadzonych ludzi wokół nas zaczęła się ewakuować z pobliża.
Uniosła ręce do twarzy i potrząsnęła głową. Zaczęła iść w stronę wyjścia.
"Nie, proszę zaczekaj" podbiegłem do niej i złapałem za rękę.
"Nie dotykaj mnie!" wysyczała przez zęby i wyrwała rękę z mojego uścisku.
"Skarbie.." wyszeptałem.
"Nie nazywaj mnie skarbem, nie jestem twoim pieprzonym skarbem" odwróciła się i wyszła przez drzwi, wyciągając swój telefon, po czym wybrała jakiś numer.
"Hej, jestem w Londynie, chcesz gdzieś wyskoczyć?" odwróciła się, aby zobaczyć baner z nazwa klubu "Groucho, to jakiś klub"
"Okej, do zobaczenia wkrótce" rozłączyła się i schowała telefon do kieszeni w swoich spodenkach. Pomaszerowałem do niej.
"Z kim ty kurwa rozmawiałaś?"
"Nie twoja sprawa!" wrzasnęła na mnie.
"Kto po ciebie przyjedzie Nina?" splunąłem.
"To nie twoja pieprzona sprawa Harry, a teraz wracaj do środka i ciesz się swoją striptizerką" pomachała dłonią wyganiając mnie.
"Powiedz mi" poprosiłem ciszej, próbując uspokoić nerwy. Westchnęła i odwróciła się ode mnie.
"Max"
Odetchnąłem ciężko i poczułem jak złość napływa do mojego ciała.
"Nie" powiedziałem zaciskając zęby.
"Nie?" zapytała zdezorientowana.
"On nie przyjedzie po ciebie i bądź pewna, ze nie pojedziesz z nim" skrzyżowałem ręce.
Jej spojrzenie było pełne oburzenia.
"Kim ty kurwa jesteś, żeby mówić mi co mogę, a czego nie mogę? Nie jesteśmy już razem  już nigdy do siebie nie wrócimy, więc po prostu zostaw nie w spokoju" nacisnęła na mój brzuch, próbując odepchnąć mnie. Przymknąłem powieki, próbując zapobiec wydostaniu się łez.
"A więc to koniec" odetchnąłem, przełknęła ślinę.
"Taa to koniec"
Samochód przyjechał, a w nim rozpoznałem Maxa.
"Proszę Nina..." powiedziałem desperacko.
"Proszę nie odchodź z nim" próbowałem wszystkiego.
Spoglądała na nas.
"Nie chcę, aby twoja striptizerka musiała czekać Harry, wracaj tam i ciesz się urodzinami"
"Nie bez ciebie" podszedłem do niej z otwartymi ramionami.
Wykręciła się z mojego uścisku i wtedy ujrzałem pierwszą łzę spływającą z jej prawego oka.
"Harry, nie mogę, nie mogę tego ciągnąć. Nie chcę być z tobą" łzy spływały po jej twarzy, gdy mówiła.
Jej słowa uderzyły mnie jak tysiące cegieł. Potknąłem się wycofując się.
"Kocham cię" wyszeptałem.
"Nie kocham cię" powiedziała, próbując utrzymać swój głos pod kontrolą.
"Tak kochasz mnie" wrzasnąłem. Czuję jak moje ciało staje się coraz cięższe. Czuję potok łez spływający z prawej strony mojej twarzy.
















"Żegnaj Harry" odwróciła się i zaczęła iść w stronę samochodu.



NOTES:

Nie wiem jak wy, ale ja ryczę ;cccc
z trudem skończyłam ten rozdział, bo nie potrafiłam ubrać tego w słowa...
Biedny Hazz :////

Ale cieszę się, że udało mi się skończyć dzisiaj tłumaczyć ten rozdział, bo jutro jadę na wycieczkę [do Lodynu xDDDD], także kolejnego rozdziału spodziewajcie się dopiero za tydzień

Liczę na wasze komentarze Xx.

@Marvelouiss

5 komentarzy:

  1. zajebisty jak zwykle, ale mogliby się wreszcie pogodzić, bo moje serca pęka </3
    aww, będziesz w Londynie *.* faaajnie :)
    dobra, jestem trochę rozdygotana po tym rozdziale i ogólnie zaczynam pieprzyć głupoty, więc powiem tylko, że czekam na następny ;**
    @happy_alexxx

    OdpowiedzUsuń
  2. Bogfu nie wiem co mam powiedzisc. Ten rozdzial powalil mnie na kokana.
    Zycze ci mikej zabawy w Londynie xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Masakrycznie! Jak to jest,ze tak szybko ich relacja uległa destrukcji?! Tak nie moze być. Nie nie nie.
    Rozdział super przetłumaczony,wiadomo o co chodzi ;) szkoda,ze taki smutny.. :c
    Mam nadzieje,ze szybko wrocą do siebie,bo bez siebie są niczym :')
    Syl xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz brakuje Harrego, ktory podbiega w ostatniej chwili do Niny, obraca ja I caluje pozwalajac jej na nowo sie w nim zakochac, potem brakuje odjezdzajacego Maxa (bez Niny) I cudownego powrotu Harriny :) Nie wytrzymam jesli w nastepnym odcinku sie nie zejda ..... :(
    Chcesz mnie wykonczyc Psychicznie?! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Płaczę ;(. Rozdział jest idealny <3. Kiedy kolejny?

    Zapraszam do mnie: http://lovehateonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń