26 maj 2014

47.Birthday Part One

           "Zraniony słowami"



Z PUNKTU WIDZENIA NINY
"Wszystkiego najlepszego Harry!" krzyknęliśmy, gdy zegar wybił północ. Dani weszła powoli niosąc tort z zapalonymi na nim świeczkami.
"Wiemy, że przyjęcie jest wieczorem, ale pomyśleliśmy, że powinniśmy dać ci tort" wyjaśniła stawiając go naprzeciwko jego rozpromienionej twarzy.
"Dziękuję wam wszystkim" nerwowo zerknął na mnie zanim zdmuchnął świeczki.
"Aww jedna dziewczyna Harry!" krzyknął Louis gdy jedna świeczka wciąż paliła się. Przełknęłam gulę tworzącą się w moim gardle.
Harry posłał mu szyderczy uśmiech zanim zdmuchnął ją.

Dani ziewnęła, a Liam natychmiast podszedł do niej.
"Chodź, będzie lepiej dla waszej dwójki jeśli się położysz" powiedział delikatnie kładąc dłoń na małym wypukleniu na jej brzuchu. Nie mogłam nie uśmiechnąć się na jego słodki gest. Posłała mu słaby uśmiech, zanim oboje opuścili mieszkanie.
Następną ziewającą była Tia, gdy skończyła jeść swój kawałek tortu. Spojrzała na Niall`a podkrążonymi oczami. Uśmiechnął się do niej. 
"Powinniśmy się zbierać; widzimy się rano"
Wstałam i szybko przytuliłam Tię. To dziwne uczucie, że nie zostajemy razem.
"Wybieram się do Perrie i obiecałem jej, ze nie będę zbyt późno" wyjawił Zayn, a Harry posłał mu wyrozumiały uśmiech.
Został Lou, El, Harry i ja. Czuję się dziwnie pod zielonym spojrzeniem Harry`ego.
"Cóż powin-" Lou przerwał mi.
"Chodźmy spać El"  szybko podniósł ją, zarabiając dwa klapsy i pisk od niej. 
"Dobranoc Harry, dobranoc Nina" krzyknęła gdy Louis biegł korytarzem.
"Też powinnam już pójść" powiedziałam cicho. Unikałam kontaktu wzrokowego z nim, ale czuję jego palący wzrok na sobie.
Odchrząknął "Odwiozę cię" wstał i wyjął klucze z kieszeni.
Potrząsnęłam głową "Nie, hotel znajduje się kilka bloków stąd" nie wydawał się zadowolony z mojej odpowiedzi, jego usta zacisnęły się w równą linię.
"Proszę pozwól mi się odwieść, jest późno" nalegał, łagodnym głosem.
"Mogę pójść sama Harry, nie jestem dzieckiem" niechętnie ponownie odmówiłam mu.
"Do kurwy nędzy Nina; Chcę mieć pewność, ze będziesz bezpieczna w tym hotelu, od kiedy zdecydowałaś się tam zostać, bez oznajmienia mi tego" krzyczał z desperacji. Wzdrygnęłam się na jego podniesiony ton.
"Nie muszę już informować cię o takich rzeczach Harry i nie musisz więcej martwić się czy tam dotrę, czy nie, zadzwonię do Tia" odpowiedziałam chłodno i bez emocji w głosie.
"O czym ty mówisz..." wyszeptał przebiegając dłońmi po swoich włosach.
"Nie chcę się z tobą kłócić Harry, zwłaszcza w twoje urodziny. Nie jestem tu, żeby je niszczyć" 
Przybliżył się do mnie i chwycił mnie za nadgarstki.
"O czym ty mówisz Nina" jego głos był natrętny. Wpatrywał się we mnie zaszklonymi oczami.
"Proszę puść mnie" próbowałam uwolnić się z jego uścisku.
"Nina o czym ty mówisz?" krzyknął głośno sprawiając, że podskoczyłam. Czuję łzy napływające do oczu.
"Nie potrafię myśleć, gdy jesteś przy mnie. To co zrobiłeś naprawdę mnie zraniło" krzyknęłam w jego twarz. Puścił mnie i cofnął się jakby zraniony moimi słowami.
"Nina" zaczął cicho "Przepraszam za to, co zrobiłem. Nie masz pojęcia jak bardzo zabija mnie świadomość, ze cię zraniłem" jego głos był ledwie słyszalny.
"Nie mogę teraz tego zrobić" przeszłam obok niego i starłam pierwszą łzę z mojej twarzy.
"Przestań odchodzić ode mnie Nina"
Czuję go za sobą. Owinęłam ręce wokół siebie i odwróciłam się.
"Wychodzę Harry" skierowałam się w stronę drzwi, ale zagrodził mi drogę.
"Nie, nigdzie nie idziesz" uniósł swoje ręce i delikatnie objął moje policzki. Moim pierwszym odczuciem było odsuniecie się, ale nie mogłam zmusić się do tego. Wtuliłam się w jego dłonie i cicho zaszlochałam. Przysunął mnie do siebie i przytulił mnie. Bez wahania odwzajemniłam uścisk.
"Kocham cię skarbie, tak strasznie cię kocham" szeptał do mojego ucha pieszcząc mnie delikatnie.
"Muszę iść" mój głos złamał się.
"Proszę nie"
"Przepraszam" powiedziałam cicho, zanim zerwałam nasz uścisk. Wpatrywał się we mnie; wyczerpany i załamany. Czuję się winna, że jestem powodem, przez który jest smutny w swoje urodziny.
"Zobaczymy się wieczorem o 20:00" staram się odzyskać Harry`ego, wiem o tym.
"Mogę cię o coś prosić?" odchrząknął i usłyszałam jak zaczerpuje powietrze.
Skinęłam "Tak, o wszystko" 
"Urodzinowy pocałunek"
Zbliżyłam się, a on delikatnie przycisnął swoje usta do moich. Nasz pocałunek jest miękki, ale pełen pasji. Owinęłam ręce wokół jego szyi, kiedy pogłębił pocałunek. Jego dłonie wędrowały po moich plecach, aż znalazły swoje miejsce na moim tyłku. Przygryzł moją dolną wargę; bez myślenia uchyliłam wargi, a jego język zaatakował moje usta zwiedzając każdy aspekt. Czułam iskry na całym ciele i przez chwilę zapomniałam o wszystkim co wydarzyło się przez ostatnie dni.
"Harry" jęknęłam, gdy jego usta odnalazły moją szyję. Nagle zaczęłam kierować się w stronę kanapy.
Moje kolana uderzyły o kanapę i upadliśmy.
"Harry, nie mogę" powiedziałam szybko z przyśpieszonym oddechem. Przerwał, zwisając nade mną.
"Tak możesz"
"Ale to nie zmieni faktu, że nie jesteśmy razem" wygląda tak jakby moje słowa uderzyły w niego niczym tysiąc cegieł.
"Nie zamierzam przestać starać się o ciebie, bez względu na wszystko, kocham cię" czuję jego oddech na ustach. Trwamy w tej pozycji przez chwilę, po prostu patrząc się na siebie. Nachylił się i po raz kolejny złączył nasze usta. Jego dłonie delikatnie powędrowały do brzegu mojej koszulki, a następnie ściągnął ją przez głowę. Zrobiłam to samo z jego koszulką, rzucając ją na podłogę. Rozpiął moje spodenki i ostrożnie zsunął je wraz z moimi koronkowymi majtkami. Prawą dłoń zsunął do mojej łechtaczki i zaczął powoli zataczać kółka.
"Ahh" westchnęłam gdy wsunął we mnie palec. Przeniosłam lewą dłoń do zapięcia jego spodni, z którym mocowałam się przez chwilę zanim rozpięłam je. Opuściłam je tak nisko jak tylko mogłam, zanim strząsnął je na ziemię. 
"Harry proszę" jęknęłam gdy zwiększył tempo.
Nagle zatrzymał się, a jego usta naparły na moje. Przyłożył swoja długość i wszedł we mnie.
Wzięłam głęboki wdech, gdy zaczął poruszać się... szybciej... mocniej... wolniej... szybciej
"Stop!" krzyknęłam. Spojrzał na mnie, oszołomiony moim wybuchem.
"Po prostu przestań proszę" zdławiłam, a łzy napłynęły mi do oczu.
"Skarbie" wyszeptał schodząc ze mnie, po czym usiadł wyprostowany na drugim końcu kanapy.
"Co się dzieje?" wyciągnął dłoń w celu dotknięcia mojego policzka. Odsunęłam głowę do tyłu. Bezradnie opuścił rękę, a blask jego zielonych oczu osłabł.
"Co się dzieje? Naprawdę mnie o to pytasz?" mój głos złamał się, gdy łzy powoli spłynęły po moich policzkach.
Wpatrywał się we mnie zdezorientowany.
"Nie mogę dalej robić tego z tobą Harry, nie mogę dalej wracać i znowu robić to wszytko" wskazałam na pokój.
"Przepraszam. Nie potrafię być dokładnie tym kogo chcesz" wpatrywał się w swoje palce.
"Jesteś tym, czego chcę. Po prostu teraz za dużo się dzieje i wszystko się pomieszało okej?" pociągnęłam nosem, a on wzruszył ramionami.
"Nie musisz sprawiać, żeby nasza sytuacja brzmiała na dobrą, skoro taka nie jest" wymamrotał cicho.
"Na czym stoimy Nina?" Przechylił głowę na bok wpatrując się we mnie.
"Nie w- nie wiem Harry" mały strumień łez przerodził się w prawdziwą rzekę. 
"Dlaczego kazałaś mi przestać?"
"To było za dużo"
"Za dużo uczuć? Wiem, też to czułem" zmrużył oczy
"Ale nie jesteśmy razem" dodał. Nie jestem pewna, czy to było pytanie czy stwierdzenie.
"Nie, nie jesteśmy" odpowiedziałam niezależnie od jego kontekstu.
Zaśmiał się smutno "Nie spodziewałem się tak czuć, gdy to powiedziałaś" jego głos złamał się przy ostatnim słowie. Odwrócił głowę ode mnie i odchrząknął. Jego dłoń przeniosła się do jego oczu.
"Dobranoc Nina" wstał wciąż nie patrząc na mnie i wyszedł na korytarz.

NOTES:

Liczę na wasze komentarze Xx.

@Marvelouiss 

4 komentarze:

  1. O matko wzruszyłam się na końcu :-). Pięknie napisany niech oni do siebie wrócą :3 szybko dwaj nexta miśka :***

    OdpowiedzUsuń
  2. bŁAGAM, NIECH ONI ZNOWU BĘDĄ RAZEM... oni tak idealnie do siebie pasuja.. Ta dziewfczyna wszystko schrzaniła.. a żeby ją tak... ok,ok bo jeszcze tu dojdzie do rękoczynów.. Błagam dodaj szybko next!! :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta koncowka byla straszna. Taka hustawke emocjona przechodzilam podczas czytania tego. Juz nie moge doczekac sie nexta xx @Magdalovefood

    OdpowiedzUsuń
  4. Raju...a mogło być tak pięknie....Cierpie czekając na ten moment pogodzenia:-( ja chce już szczęście :) Rozdział i tak genialny *_* czekam na kolejny i życzę weny ;)
    @Best_faan_ever

    OdpowiedzUsuń