12 lip 2014

54.Realization Part2

                     "Roztrzaskane"



3 dni później
W oddali pojawiła się kobieta., jedyne, co widzę to jej sylwetka. Powoli podchodzi do małego dziecka siedzącego na piasku, patrzącego się w dal na spokojne morze.
"Mamusiu" woła małe dziecko. "Mamusiu gdzie jesteś?" krzyczy wybuchając płaczem, następnie mężczyzna udaje się za kobietą. Dziecko łapie się nogi mężczyzny, ale on wyswobadza się z jej uścisku. Mężczyzna stoi obok kobiety, unosząc się nad morzem.
"Tatusiu" przerwało "Tatusiu wracaj!" prosi. "Mamusiu, tatusiu  nie zostawiajcie mnie"


"Nina" para rąk stanowczo potrząsnęła moimi ramionami, aby mnie obudzić. Westchnęłam, siadając. Wzięłam trzy szybkie wdechy i spojrzałam na Harry`ego przez ciemność. 
"Miałaś koszmar" wyjaśnił.
Nie odpowiedziałam. "Przełknęłam ślinę, aby powstrzymać ponowny napływ łez. Ostatnio zbyt często płaczę.
Położyłam się obok Harry`ego. Odwrócił się w moją stronę, gładząc mój policzek. Powoli przysunęłam się bliżej niego, skręcając się, aby dopasować ciało do jego, po czym splotłam nasze nogi. Przesunął rękę na moją talię, przysuwając mnie jeszcze bliżej.
"Kocham cię" wymamrotałam cicho w jego odkrytą klatkę piersiową.
"Ja ciebie też" pocałował mnie w czoło.
"Harry?" podniosłam głowę.
"Tak kochanie?"
"Która godzina?" 
"Um" przesunął się. "2:06" ziewnął.
"Idealnie" uśmiechnęłam się, po czym usiadłam na nim.
"Co robisz?" powiedział chrapliwie. Zbliżyłam usta do jego szyi, całując go delikatnie.
wypuścił z siebie małe jęknięcie i przesunął ręce na moje ciało.
"Chcę cię" wyszeptałam do jego ucha.
Poczułam jak jego klatka piersiowa podnosi się, zanim zdjął ze mnie koszulkę. Ujął w dłoń moją pierś, a jego usta zderzyły się z moimi.
"Nina" wymamrotał w moje usta, gdy zsunęłam jego bokserki, a następnie moje majtki.
Poczułam go zbliżającego się do mojego centrum; delikatnie wsunął się we mnie na kilka centymetrów.
"Harry" zawołałam. Szybko wysunął się ze mnie. Spojrzałam na niego zdezorientowana. "Dlaczego to zrobiłeś?" nie odpowiedział, tylko ponowił swój czyn, tym razem wchodząc całym sobą.
"Nina" wyszeptał drżącym głosem, gdy jego ruchy przyśpieszyły się.
"Kurwa Harry, nie przestawaj" rzuciłam ręce na jego szyję. Chwyciłam się jego pleców, zatapiając w nich paznokcie.
"Cholera Nina" zawołał, głęboko i chrapliwie.
"Mocniej Harry proszę" błagałam go; nasze usta ponownie złączyły się.

--

Promienie słoneczne przedostały się przez moje zasłony, uderzając w moje oczy.
Jęknęłam, po czym przekręciłam się na drugi bok, aby spotkać się z plecami Harry`ego.
"Która godzina?" szybko podniosłam się do pozycji pionowej.
Usłyszałam jego jęk w poduszkę. "9:05"
"Muszę wstawać" wyszłam z łóżka.
"Co, dlaczego?" zwrócił twarz w moją stronę, pytając mnie sennie.
"Mam mecz o 9:30" podeszłam do mojej szafki i wsunęłam na siebie spodenki; chwyciłam moje ochraniacze, wrzucając je do torby.
Harry nagle wyszedł z łóżka, rozciągając się jak kot.
"Co ty robisz?"
"Idziemy na mecz" wzruszył ramionami i założył spodnie.
"Nie musisz iść ze mną-" przerwał mi, kładąc dwa palce na moim podbródku, unosząc go, aby pocałować mnie.
"Chcę zobaczyć, jak grasz"

-

Pędziłam obok trzech obrońców, aby przechwycić piłkę. Kopnęłam ją do Abby na lewym skrzydle.
"Dobra robota Nina" Luke krzyknął do mnie, klaszcząc w dłonie.
"W porządku, a teraz trzy okrążenia" zakończył trening.
Przeskanowałam boisko, w poszukiwaniu Harry`ego. Ukryty pod okularami i kapeluszem siedzi naprzeciwko nas.
Ruszyłam do niego; wielki uśmiech pojawił się na jego twarzy gdy stanęłam przed nim.
"Byłaś absolutnie niesamowita" owinął ramiona wokół mnie; szybko wydostałam się z jego uścisku. Posłał mi zdezorientowane spojrzenie.
"Muszę wziąć prysznic" przeszłam obok niego.
"Twój trener nie może oderwać od ciebie spojrzenia", powiedział, surowszym tonem.
"Luke? Jest miły" przełknęłam ślinę.
"Czy on wie, ze masz chłopaka?" wyskoczył.
"Nie, bo nie rozmawiamy o naszym życiu prywatnym Harry" odgryzłam się.
"Po prostu nie podoba mi się sposób w jaki patrzy na ciebie" wymamrotał.

-

Z PUNKTU WIDZENIA TIA

"Więc, wszystko gotowe?" spojrzałam na Nialla, który zajęty był konsumowaniem wielkiej paczki chipsów.
"Niall!" krzyknęłam.
"Co znowu robimy?" przejechał dłonią po swoich włosach.
"Będziemy pomagać Dani w planowaniu baby shower. Wziąłeś magazyny i listę firm cateringowych?" 
"Dlaczego robimy to wszystko?" zmarszczył brwi, a ja westchnęłam. "Ponieważ Nina i Harry potrzebują trochę czasu dla siebie, a my robimy to, czym oni... cóż, tym co Nina by zrobiła" 
Udałam się w stronę drzwi; udał się za mną, szybko chwytając książki oraz kartki w jedną rękę.

-
Z PUNKTU WIDZENIA HARRY`EGO

Weszliśmy do mieszkania trzymając się za ręce.. Zauważyłem jej spojrzenie na niedotykane od wizyty detektywa dokumenty. Puściła moją dłoń, po czym udała się do zlewu po szklankę wody.
"Nina" powiedziałem ostrożnie. Uśmiechnęła się.
"Co skarbie?"
"Musimy porozmawiać o tym" spojrzałem na stolik w salonie, nie ruszyła tego przez cztery dni.
Momentalnie posmutniała i od razu pożałowałem tego, co powiedziałem.
"Nie ma o czym rozmawiać"
"Mówisz tak, jakby nic się nie stało, ale ja wiem, że to kłamstwo" powiedziałem łagodnie.
"Nie ma o czym mówić Harry. Wszystko jest w porządku" powiedziała zdecydowanie, ale ja wiedziałem, ze dalekie jest to od prawdy.
"Nie, nie jest w porządku, więc nie okłamuj mnie i powiedz jak jest" złapałem jej ramię, aby powstrzymać ją od chodzenia od kuchni, pociągając ją do skupienia się na rozmowie. Jej oczy rozszerzyły się.
"Radzę sobie z tym"
"Porozmawiaj ze mną, jeszcze nie wspomniałaś nic o tym co się stało. Płaczesz każdej nocy" wyszeptałam.
Wzięła głęboki oddech; zauważyłem panikę rosnącą na jej twarzy.
"Musisz nauczyć się komunikować, powiedz mi kochanie jak się czujesz" ująłem jej twarz w dłonie, a ona odwróciła wzrok.
"Przepraszam" było wszystkim co wypowiedziała.
"Nie chcę jeszcze o tym mówić" ujrzałem pierwszą łzę wypływającą na jej policzek, szybko starłem ją i ułożyłem jej głowę na mojej klatce piersiowej.
"Przepraszam kochanie, nie płacz proszę" prosiłem ją, delikatnie głaszcząc po policzku.
Staliśmy tak przez dłuższą chwilę, zanim przerwał nam donośny dzwonek.
Podeszła do małego stolika i odebrała telefon...
"Tak to ja" usłyszałem, jak odpowiedziała trzęsącym się głosem.
Potem nagle odwróciła się. Jej dłoń powędrowała do szeroko otwartych ust, oczy rozszerzyły się zaalarmowane, upuszczając szklankę wody na podłogę, która rozbiła się na milion kawałeczków.

NOTES:

hah wiem, że miałam dodawać rozdziały co tydzień, ale nudziło mi się i jakoś tak wyszło, ze przetłumaczyłam go dzisiaj, także proszę bardzo :)

P.S.
Szykujcie się na wiele dramy w następnym rozdziale ;p

@Marvelouiss

3 komentarze:

  1. G-E-N-I-A-L-N-Y!!!
    O jej... co się stało? :# oby nic złego...
    Współczuję Ninie. Biedna :'( dobrze, że ma Harr'ego. Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału.. Dodaj szybciej.. Mi to nie przeszkadza ^_^ wręcz przeciwnie, bardzo się z tegi cieszę xx
    Pozdrawiam i życzę wenyy xddd
    @Best_faan_ever

    OdpowiedzUsuń
  2. No żeby przerwać w takim momencie *-*
    Czekam na te dramy :)
    I wiesz, jak dla mnie to możesz dodawać rozdziały często xd nie będę się skarżyć :p
    Oky, skończyłam. Czekam na next :3
    @happy_alexxx

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietny rozdzial :D

    OdpowiedzUsuń