"Miej trochę wiary"
"Harry" powiedziałam cicho, wchodząc przez drzwi. Obejrzałam pokój od prawej do lewej, ale po Harrym nie było żadnego śladu.
"BAHHHH" krzyknął Harry, wyskakując zza drzwi. Pisnęłam i podskoczyłam ze strachu.
"Jezu Harry chcesz, żebym dostała ataku serca?!?!" skarciłam go.
"Oh, przepraszam skarbie" Objął mnie swoimi długimi rękami i przytrzymał w uścisku, zanim delikatnie przyłożył usta do moich. Położyłam obie ręce na każdym z jego policzków i odwzajemniłam pocałunek.
"Ładnie pachniesz" powiedziałam, przykładając czoło do jego.
"Wyglądasz tak gorąco w moim ubraniu" powiedział z tym swoim kokietującym uśmiechem.
"Chodźmy Styles" wyswobodziłam się z jego uścisku i złapałam jego rękę, prowadząc go do salonu, gdzie już wszyscy siedzieli.
Weszliśmy i zobaczyliśmy Dani i Liama, stojących na środku salonu przed telewizorem, wyglądając tak, jakby mieli coś ogłosić.
"Co się dzieje?" zapytał zdezorientowany Harry.
"Liam i err Dani najwyraźniej chcą coś ogłosić." Zayn odwrócił głowę, aby odpowiedzieć Harry`emu.
"Możemy już nie przedłużać? Umieram z głodu" narzekał Niall.
"Naprawdę chłopcze, chcesz odebrać nam czas na lunch, aby rozmawiać o swoich uczuciach i innych pierdołach" powiedział Louis trzymając El na swoich kolanach.
"Możecie wszyscy się zamknąć? Mamy wam coś do powiedzenia" rzucił Liam.
Zajęłam miejsce obok Harry`ego, który stał za kanapą. Przejechał dłonią w dół mojej ręki i splótł nasze palce. Delikatnie oparłam głowę o jego ramię.
"Myślę więc, że najlepiej będzie, jeśli po prostu powiesz to" Liam wskazał na dani.
"Jestem w ciąży" powiedziała powoli. Od razu poczułam jak ciało Harry`ego napina się.
"Ty kurwa żartujesz prawda?" Louis zapytał szorstko, co spowodowało, że dostał klapsa od Eleanor.
"Mówisz poważnie Liam?" Niall powiedział tak surowo, jak Louis.
"Za dwa miesiące wyruszamy w trasę" Harry powiedział z niedowierzaniem.
"To jakaś bzdura" powiedział Zayn, zanim wyszedł. Zobaczyłam, jak łzy napływają do oczu Dani. Liam starał się ją pocieszyć, ale ona uciekła do pokoju Liama.
"Świetnie chłopaki; dzięki za wsparcie" powiedział Liam, zanim pobiegł za nią.
--
Reszta dnia była dziwna. Liam i Dani tłoczyli się w pokoju, Zayn był z Perrie, a Niall spał. Eleanor, Louis, Harry i ja siedzieliśmy na kanapie i oglądaliśmy Entertainment Tonight Show. Chłopcy byli wkurzeni wiadomością o ciąży Dani.
"Chcecie iść coś zrobić?" zasugerowałam.
"Co na przykład kochanie?" zapytał Harry.
"Nie wiem, chociaż wyjdźmy z tego hotelu" uśmiechnęłam się do nich.
"Za pół godziny mamy spotkanie z zarządem i później prawdopodobnie będziemy mogli gdzieś iść" Louis powiedział bardzo monotonnie. Usłyszałam dzwonek Harry`ego telefonu. Spojrzałam na jego kolana, aby odczytać "Taylor Swift dzwoni" puściłam jego dłoń. "Muszę to odebrać" powiedział przepraszająco.
"Nawet nie przejmuj się Taylor. Harry szaleje za tobą" Louis powiedział do mnie, po tym, jak Harry wyszedł.
"Ale cała ta sytuacja jest trochę dziwna" spojrzałam na niego.
"Tak, ale Harry żadnej dziewczynie nigdy nie powiedział niektórych rzeczy, które powiedział tobie. On naprawdę troszczy się o ciebie Nina" Uśmiechnął się do mnie, po czym wrócił Harry.
--
"Harry jesteś pewien, że chcesz zabrać mnie ze sobą na to spotkanie?" zapytałam cicho.
"Tak, jesteś moją dziewczyną i skoro Dani i El idą to dlaczego ty nie powinnaś" powiedział.
"Chyba" wzruszyłam ramionami.
Dwadzieścia minut później wszyscy wsiedliśmy do długiej, czarnej limuzyny. Nikt się nie odzywał. Nie rozumiem, dlaczego wszyscy są tak wściekli. Przyjechaliśmy do innego hotelu. Harry złapał mnie za rękę i wraz z resztą zespołu zaczął przepychać się przez tłum. Weszliśmy do lobby; oczy Harry`ego przewertowały mnie od góry do dołu, upewniając się, ze wszystko ze mną w porządku. Przyjechaliśmy na szóste piętro. Obszar ten był piękny; marmurowe podłogi z dębowymi ścianami i zabytkowymi meblami.
"Ah tak chłopcy" brytyjski akcent zawołał na nas.
"Za mną" dodał. Mężczyzna zaprowadził nas do ogromnego pokoju z długim stołem i siedmioma mężczyznami i dwoma kobietami siedzącymi przed nim.
"Chłopcy!" zauważyłam Simona Cowella w grupie.
"Dzień Dobry" chłopcy równocześnie odpowiedzieli.
"Dani, El; miło mi jak zawsze, a ty musisz być Nina, dziewczyna Harry`ego." Kiedy Simon wypowiedział moje imię, Harry niespokojnie zacisnął rękę wokół mnie.
Posłałam wielki uśmiech Simonowi. "Miło mi cię poznać"
"Jest bardzo ładna Harry, dobra robota" powiedział bezpośrednio do Harry`ego, który w odpowiedzi skinął głową i uśmiechnął się.
"Więc usiądźmy" Simon wskazał na krzesła.
"Więc sprawy z Taylor idą dobrze, wy dwoje staliście się popularni i piszą o was wszędzie" powiedział Simon czytając coś w IPhonie.
"Zayn i Perrie w porządku, Liam i Dani też" powiedział nie patrząc na nas.
"Coś jeszcze chłopcy?" Podniósł wzrok na zespół.
"Um... Dani jest w ciąży" Liam powiedział cicho.
"Przepraszam, czy ty powiedziałeś w ciąży?" Simon był wstrząśnięty.
Liam skinął.
"Teraz poważnie, mówiłem wam, że najgorsze, co możecie zrobić, aby zrujnować karierę jest puknąć kogoś, do cholery Liam" był wściekły.
"Przepraszam" powiedział nie patrząc Simonowi w oczy. Dani posłała mu najstraszniejszy wzrok.
"Dobrze o to co zrobimy: kiedy prasa dowie się o twojej ciąży, uczynimy tak, że była ona planowana" powiedział notując coś.
"Myślę, że to dobry pomysł Simon" Niall krzyknął przez stół.
"W porządku chłopcy, możecie być dobrej myśli"
-
Wróciliśmy do hotelu chłopaków. Wszystkim poprawił się humor od rozmowy z zarządem.
"Muszę wracać do mojego mieszkania" powiedziałam siadając na kolanach Harry`ego.
"Wolałbym, żebyś tego nie robiła" powiedział smutno. Przechyliłam głowę i pocałowałam go delikatnie.
"Ja tez skarbie" powiedziałam, przed zebraniem mojego telefonu i kluczy.
"Napiszę albo zadzwonię, dobrze kochanie?" powiedział, zanim przycisnął swoje usta do moich.
"Ah tak chłopcy" brytyjski akcent zawołał na nas.
"Za mną" dodał. Mężczyzna zaprowadził nas do ogromnego pokoju z długim stołem i siedmioma mężczyznami i dwoma kobietami siedzącymi przed nim.
"Chłopcy!" zauważyłam Simona Cowella w grupie.
"Dzień Dobry" chłopcy równocześnie odpowiedzieli.
"Dani, El; miło mi jak zawsze, a ty musisz być Nina, dziewczyna Harry`ego." Kiedy Simon wypowiedział moje imię, Harry niespokojnie zacisnął rękę wokół mnie.
Posłałam wielki uśmiech Simonowi. "Miło mi cię poznać"
"Jest bardzo ładna Harry, dobra robota" powiedział bezpośrednio do Harry`ego, który w odpowiedzi skinął głową i uśmiechnął się.
"Więc usiądźmy" Simon wskazał na krzesła.
"Więc sprawy z Taylor idą dobrze, wy dwoje staliście się popularni i piszą o was wszędzie" powiedział Simon czytając coś w IPhonie.
"Zayn i Perrie w porządku, Liam i Dani też" powiedział nie patrząc na nas.
"Coś jeszcze chłopcy?" Podniósł wzrok na zespół.
"Um... Dani jest w ciąży" Liam powiedział cicho.
"Przepraszam, czy ty powiedziałeś w ciąży?" Simon był wstrząśnięty.
Liam skinął.
"Teraz poważnie, mówiłem wam, że najgorsze, co możecie zrobić, aby zrujnować karierę jest puknąć kogoś, do cholery Liam" był wściekły.
"Przepraszam" powiedział nie patrząc Simonowi w oczy. Dani posłała mu najstraszniejszy wzrok.
"Dobrze o to co zrobimy: kiedy prasa dowie się o twojej ciąży, uczynimy tak, że była ona planowana" powiedział notując coś.
"Myślę, że to dobry pomysł Simon" Niall krzyknął przez stół.
"W porządku chłopcy, możecie być dobrej myśli"
-
Wróciliśmy do hotelu chłopaków. Wszystkim poprawił się humor od rozmowy z zarządem.
"Muszę wracać do mojego mieszkania" powiedziałam siadając na kolanach Harry`ego.
"Wolałbym, żebyś tego nie robiła" powiedział smutno. Przechyliłam głowę i pocałowałam go delikatnie.
"Ja tez skarbie" powiedziałam, przed zebraniem mojego telefonu i kluczy.
"Napiszę albo zadzwonię, dobrze kochanie?" powiedział, zanim przycisnął swoje usta do moich.
NOTES:
I jak?? ;p
Chciałabym was powiadomić, że od dzisiaj posty będą pojawiać się rzadziej, ale nie martwcie się, bo to nie znaczy, że będą raz na miesiąc, ale przykładowo co drugi dzień. Ma nadzieję, że to was nie zniechęci i dalej będziecie czytać Breathe xD
swietny rozdział, czekam na nexta ;)
OdpowiedzUsuń@Hazza_OMFG
Bardzo fajny *-* love it ❤ @JMSster
OdpowiedzUsuńGenialne, jak zawsze :)
OdpowiedzUsuń~ Stylesowa *.*