27 kwi 2014

45.Absence

                     "12:03"



Z PUNKTU WIDZENIA HARRY`EGO


Oczekiwanie zabijało mnie; wszyscy siedzieliśmy na kanapie oczekując, aż wybiorę numer Niny. Wziąłem głęboki oddech.
"Po prostu bądź z nią szczery, wszystko się ułoży" Liam dodawał mi otuchy, ale skąd może wiedzieć, czy będzie dobrze? Tom oszukał ją, była zdruzgotana. Zaufała mi, a ja straciłem to, kiedy ja i Amy pocałowaliśmy się. To był tylko pocałunek, ale czuję się tak jakbym zrobił coś o wiele gorszego. Przechodziliśmy przez to z Taylor i Nina wybaczyła mi. Przebiegłem ręką po włosach, zanim wybrałem jej numer.

Bip...bip...bip...

"Nie sądzę, że odbierze" wymamrotałem.


Z PUNKTU WIDZENIA NINY


Nagły dźwięk dzwonka sprawił, że inne osoby w pociągu zaczęły intensywnie wpatrywać się we mnie. Wyjęłam telefon.

...to Harry. Odebrać? Jeśli tego nie zrobię, on nie przestanie wydzwaniać. Przełknęłam falę łez i zamrugałam trzy razy.
"Halo" powiedziałam bez emocji.
"Hej, co u ciebie?" zdecydowałam utrzymać fakt, że wiem o pocałunku w tajemnicy.
"W porządku, a u ciebie?"
"Mam ci coś do powiedzenia"
"Mów dalej"
"Kiedy byłem w klubie" przerwał i usłyszałam jak bierze głęboki wdech, emocje przejęły nade mną kontrolę.
"Pocałowałeś dziewczynę, taa wiem Harry. Zdjęcia i artykuły krążą po całym Nowym Jorku" mój głos był chłodny.
"Kurwa... Miałem nadzieję, że jeszcze tego nie widziałaś" wyszeptał i usłyszałam jego westchnienie.
"Podobno wy dwoje przeżyliście razem dziką noc" powróciłam do artykułu z czasopisma OK, w którym ta kobieta opowiadała, że przespała się z Harry`m.
"O czym ty mówisz?" brzmiał na naprawdę zdezorientowanego. Zaśmiałam się drwiąco.
"Nie rób ze mnie głupka. Wiem co się stało, widziałam zdjęcia" 
"To był tylko po-" przerwałam mu, gdy łzy zagroziły wypłynięciem.
"Myślałam, że jesteś inny. Cóż wiedziałam, że wykorzystujesz dziewczyny i zmieniasz je jak podkoszulki, ale byłam na tyle głupia, żeby pozwolić ci mnie omotać i zmienić o tobie zdanie" wyjęłam moja tarczę obronną. Zaczęłam się zastanawiać nad kolejnymi podłymi uwagami, którymi chce go obrzucić.
"Tak właśnie myślisz?" wyskoczył.
"Wiem co widziałam. Wszyscy mówią, że jesteś oszustem. Nie wiem w co wierzyć. Ta rozmowa weryfikuje wszystko co przeczytałam" mój głos załamał się; odchrząknęłam, aby to ukryć.
"Nina, nie wiem co przeczytałaś, więc uzupełnię kilka wiadomości z tego incydentu. To ona pocałowała mnie" stwierdził; czułam jego zdenerwowanie.
"Bzdury Harry; nawet jeśli to ona pocałowała ciebie, to musiał być powód, dla którego cię pocałowała"  każde słowo wypowiedziałam spokojnie, załamując się z każdym kolejnym coraz bardziej.
"Nina proszę..."
"Potrzebują trochę przestrzeni" powiedziałam dopasowując się do jego niskiego głosu.
"Co?! Nie, dlaczego?" panikował, a moje serce zabolało.
"Po prostu potrzebuję czasu do namysłu, to wszystko"
"Skarbie proszę nie odtrącaj mnie" usłyszałam jak jego głos łamie się. Ciche łzy spłynęły po moich policzkach.
"Po prostu potrzebuję przestrzeni, przepraszam"
"Kocham cię, zawsze będę i zawszę będę twój" odetchnął cicho. Pociąg przybył na moją stację.
"Muszę kończyć. Do widzenia Harry"
"Nina, kocham cię" Mocno zamknęłam oczy i rozłączyłam się.


Z PUNKTU WIDZENIA NIALL`A


"Nie, nie, musisz wybrać te" wskazałem na mój ulubiony smak lodów. Tia przewróciła oczami żartując sobie ze mnie i uśmiechnęła się.
"Dobrze Horan, wezmę te" zaśmiałem się, gdy użyła mojego nazwiska.
Zamówiłem dwie porcję lodów czekoladowych z bananami i usiadłem naprzeciw Tia przy stoliku obok okna.
"Więc, co lubisz robić w wolnym czasie?" Jej usta były pełne lodów; stłumiła chichot spowodowany moją próbą przeprowadzenia rozmowy.
"Lubię rysować" odpowiedział nieśmiało. "Nina i ja zawsze rysowałyśmy razem; myślę, że nasza miłość do sztuki jest powodem dlaczego jesteśmy tak blisko" 
"Powinnaś kiedyś narysować coś dla mnie" mrugnąłem do niej, a jej policzki oblały się rumieńcem. Uśmiechnąłem się na efekt jaki wywołałem.
"Narysuj mnie jak jedną ze swoich francuskich dziewczyn" zadrwiła z jednej z najsławniejszych kwestii z Titanica, a ja wybuchnąłem śmiechem. Przyłączyła się do mnie; nasze śmiechy przeplatały się ze sobą.
"Jesteś naprawdę zabawna" powiedziałem normując mój oddech.
"Dzięki" odpowiedziała posyłając mi uśmiech, który podkreślał jej spektakularne piwne oczy. Obserwowałem ją przez chwilę, szybko oglądając ją od dołu do góry. Jest bardzo zgrabna.
"Masz piękne oczy" powtórzyłem słowa krążące w mojej głowie i rozszerzyłem oczy, gdy zrozumiałem co właśnie powiedziałem. Kurwa...
Zarumieniła się "Dziękuję Niall"
"To była zabawna randka" Kurwa... znowu to zrobiłem.
"Nie wiedziałam, że to miała być randka" zaśmiała się ze mnie, a ja wewnętrznie się zrelaksowałem.
"Cóż, jeśli tylko chcesz to może być randka" przechyliłem głowę na bok, gdy zastanawiała się nad odpowiedzią.
"Randka" wypróbowała to słowo "Tak, chciałabym" ogromny uśmiech pojawił się na jej twarzy. Nie mogę uwierzyć, że to ta sama dziewczyna, która zaledwie 16 godzin temu chciała mnie rozszarpać.


Z PUNKTU WIDZENIA HARRY`EGO


"Harry siedzisz tam już od 4 godzin. Proszę wyjdź do nas i porozmawiajmy" moi zniechęceni koledzy z zespołu walili w drzwi mojej sypialni.
"Harry proszę wyjdź, mamy ci coś do pokazania" westchnąłem głośno, zanim podszedłem do drzwi, by je otworzyć.
"Co?" warknąłem gniewnie na nich; zauważyłem, że Louis i Zayn trzymają gazety.
"Ta Amy mówi, że spałeś z nią. W tej gazecie piszą, że zapłaciłeś jej, a ta pisze jeszcze coś innego" rzucili je niedbale na moje łóżko, a ja zmrużyłem oczy.
"Ale ja nie zrobiłem żadnej z tych rzeczy. Przecież wróciłem do domu z wami" złapałem się na tym, że krzyczę. Teraz rozumiem, dlaczego Nina czuję się tak zraniona.
"Musze do niej jechać" gwałtownie podszedłem do komody z ubraniami i zacząłem je wyciągać.
"Zaczekaj; Gemma dzwoniła do mnie i powiedziała, że próbowała ściągnąć tu Ninę na twoje urodziny" zdradził Zayn. Zaśmiałem się i przewróciłem oczami.
"Ona nie ma zamiaru tu przyjeżdżać, powiedziała, że potrzebuje przestrzeni" odpowiedziałem cicho, próbując ukryć ból jaki powodują mi te słowa.
"Jeśli potrzebuje przestrzeni, to daj jej ją. Pozwól jej działać w swoim tempie" Liam pokrzepiająco poklepał mnie po ramieniu. Ma rację.
"Naprawdę wierzycie, że przyjedzie?"
Zayn skrzyżował swoje ręce "Mamy 4 dni. Zobaczymy co będzie"


Z PUNKTU WIDZENIA NINY

Usłyszałam otwieranie drzwi, a następnie szmery w korytarzu. Przekręciłam głowę w drugą stronę i zauważyłam, że jest 12:09; wstałam.

"Gdzie byliście?" syknęłam, gdy Tia i Niall torowali sobie drogę przez mieszkanie.
"Poszliśmy do Statuy, potem na lody, a później na jarmark i było niesamowicie" Tia omówiła cały ich dzień. Patrzyłam na nich kompletnie oszołomiona.
"Niall teraz u nas zostanie?" Niegrzecznie wskazałam na torbę w jego lewej ręce.
"Tylko na dzisiaj ze mną, bo chcieliśmy obejrzeć film" powiedziała nonszalancko. Wytrzeszczyłam oczy; z tymi słowami zostałam odsunięta na bok.
"Z tobą? Co tu się kurwa dzieje?" zdziwiłam ich moim wybuchem.
"Jaki masz problem?" odpowiedziała na mój skok, czym nie byłam zaskoczona, bo Tia z nikim się nie patyczkuje. W tym momencie czułam jak ze złości gotuje mi się krew w żyłach. Jestem zła, zła, że moja najlepsza przyjaciółka porzuca mnie dla chłopaka, a Niall nie pomaga; zła na Harry`ego; złą na dziewczynę ze zdjęć; złą na każdy najmniejszy drobiazg w moim obecnym życiu. Wzięłam głęboki oddech i wypuściłam cały gniew, który gromadził się we mnie przez ostatnie dni.
"Jaki mam problem? Jaki pieprzony problem? Chcesz wiedzieć co jest moim problemem? Harry zdradził mnie, jakiś detektyw z Kalifornii wezwał mnie i powiedział, że znalazł jakieś gówna na mich pieprzonych rodziców. Harry i ja zawsze się kłócimy, ale ty nie wiedziałaś nic o tym prawda? Bo gdzie ty kurwa byłaś Tia? Wyszłaś z Niall`em? Jeszcze wczoraj nienawidziłaś go, a teraz wasza dwójka sypia ze sobą?" odetchnęłam i zrobiłam krok w tył, wpatrywała się we mnie beznamiętnie. Oczy Niall`a są czujne i duże.
"Mogłaś coś powiedzieć" wyszeptała tak po prostu.
"Jak mogłam coś powiedzieć? Nigdy cię tu nie ma. Rano zignorowałaś mnie i wybiegłaś z nim" Moja dłoń wskazała Niall`a.
"Nie masz racji wciągając mnie w to. Miałaś wypadek i zostawiłaś mnie na tygodnie. Myślałam, że nie żyjesz Nina" zobaczyłam łzy formujące się w kącikach jej oczu, kiedy bezradnie krzyczała na mnie. "Myśleliśmy, że nie żyjesz. Nie wiem, co bym zrobiła, gdybym cię straciła, a żeby było jeszcze gorzej, gdy tylko poczułaś się lepiej wyjechałaś do Londynu, żeby być z Harry`m, nie mówiąc mi o niczym, nie spędzając nawet całego dnia ze mną" zobaczyłam pierwsze łzy wypływające z jej oczu, gdy łapała oddech po krzyczeniu na mnie. Cofnęłam się o trzy kroki.
"Jestem w twoim życiu od samego początku, a gdy tylko pojawił się Harry, zostawiłaś dla niego wszystko" wyszeptała gorączkowo starając się utrzymać łzy w ryzach.
"To nie prawda" powiedziałam łagodnie. Widzenie Tia w takim stanie wywołuje u mnie ból całego ciała. Zawsze jest taka twarda i ułożona; powiedzenie tego musiało wiele ją kosztować.
"Tia" Niall dotknął jej ramienia i złapał w uścisk. Cicho płakała w jego ramię. Powoli podeszłam do niej i przybrałam pozycję Niall`a. Objęłam ją z całej siły; poczułam łzy spływające po moich policzkach.
"Przepraszam" odsunęła się, trzymając mnie na dystans.
"Ja też przepraszam" zapłakała i wytarła nos wierzchem dłoni.
"Powinniśmy pójść spać" zerknęłam na zegarek w kuchence. Skinęła głową i podeszła do Niall`a.
Zobaczyłam stos listów rzucony niechlujnie na blat. Losowo przepatrzyłam koperty, aż natknęłam się na coś interesującego

                                DO: NINA VINCI I TIA JONES
                              4398 BROADWAY AVE APARTAMENT 9

   JESTEŚCIE OFICJALNIE ZAPROSZONE NA ŚWIĘTOWANIE 19. URODZINY HARRY`EGO EDWARDA STYLESA W SOBOTĘ 2. LUTEGO
ADRES: 3487 CHESHIRE O 20:00

MAMY NADZIEJĘ, ŻE UDA WAM SIĘ DOTRZEĆ

-RODZINA STYLESÓW

Przeczytałam zaproszenie trzy razy. Z pewnością to nie był pomysł Harry`ego; zbyt zorganizowane i przemyślane jak na niego. Przypisałam to Anne lub Gemmie. 
"Jedziemy prawda?" powiedziała Tia spoglądając przez moje ramię.
"Nie wiem" odwróciłam się do nich "Ale wy dwoje możecie"
"Mój lot powrotny do Londynu jest w czwartek" Niall poinformował nas.
"Chciałabym zobaczyć Londyn" Tia zwróciła swoje zapuchnięte oczy w kierunku Niall`a, który uśmiechnął się czule na jej uwagę.
"Więc zrób to! Tia możesz polecieć do Londynu z Niallem" uśmiechnęłam się słabo.
"Żartujesz sobie? Musisz polecieć z nami" szydziła ze mnie. Zmieszanie pojawiło się na ich twarzach.
"Ta sprawa ze zdradą; jedź do Londynu i porozmawiaj z Harry`m twarzą w twarz" matczyna Tia włączyła się i wiem, że ma rację. 
"Może ci się to nie podoba, ale na pewno po wszystkim poczujesz się lepiej" mały sympatyczny uśmiech pojawił się na jej twarzy.


Z PUNKTU WIDZENIA NIALL`A

"Kłóciłyście się kiedyś tak z Niną?" zapytałem cicho, gdy film zaczął się. Podniosła wzrok i spojrzała na drzwi Niny upewniając się, że są zamknięte, po tym jak udała się do swojej sypialni chwilę temu.
"Nie, nigdy. Ostatnio jest pomiędzy nami wiele spięć" Poczułem jak zmienia pozycję na kanapie, przysuwając się do mnie.
"Nie przyjechałeś tu do Niny?" zapytała od niechcenia.
"Początkowo tak, ale coś stanęło mi na drodze i moje intencje się zmieniły" odetchnąłem nerwowo. Zamrugała trzy razy, nie mogłem nie zauważyć jaka jest piękna. Poruszyłem rękami i objąłem ją.
"Jest dobrze?" odchrząknąłem; nerwy objęły całego mnie. Przytaknęła i słodko uśmiechnęła się, zanim oparła głowę o moje ramię.


NOTES:

Uwaga! Żyję!!
Na dodatek dodałam nowy rozdział :)
Chciałabym podziękować wam , za to, że nie opuściliście mnie i powitać wszystkich nowych czytelników :)
A teraz podzielcie się ze mną wrażeniami dot. najnowszego rozdziału Xx.

@Marvelouiss

3 komentarze:

  1. Musze stwierdzic ze oplaxalo sie tyle czekac na ten rozdzial. Jest naprawde niesamowity. Bardzo sie ciesze ze Niall i Tia sie w sobie zakochali :D mam nadzieje ze u Niny i Harrego wszystko sie wyjasni i bedzie juz dobrze. Zastanawia mnie bardzo to czy Nina pojedzie na te urodziny czy nie. Mam nadzieje ze juz niedlugo sie tego dowiem. Do zobaczenia w natepnym rozdziale i mam nadzeje ze pojawi sie on nieco szybciej niz ten i ze bedziesz miala jeszcze duzo fajnych pomyslow na ta historie i ze jej jeszcze szybko nie skonczysz. (Przepraszam za wszytkie bledy ale pisze z telefonu)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już się bałam, że zawiesisz bloga i tu takie "uff"...
    okey.
    co tu się dzieje? czo ta cała lalunia nagadała do gazet? a teraz Nina i Harry cierpią ;c
    smutno mi, mógłby mnie ktoś przytulić?
    czekam na następny <3
    @happy_alexxx

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojoj to się porobiło...aaaajjaajjaj Tia i Horan?:D
    Ach..zaczyna się pięknie <3
    Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :)
    Weny życzę(:
    @Best_faan_ever

    OdpowiedzUsuń